niedziela, 4 października 2015

Cień Adama.

Tydzień później
Cześć wam!!! :D
To znowu ja ^-^
Wiem, że notka była dawno, bo aż tydzień temu, ale przez ten czas dużo się nie zmieniło.
Chodziłam za Adamem niczym jego cień, chcąc się z nim zaprzyjaźnić, ale niewiele to dało. Musiałam cały czas mówić, gdyż jest on bardzo nieśmiały i wciąż się mnie boi, ale mi to nie przeszkadza. W końcu się do tego przyzwyczai ;) Wydawało mi się nawet, że jest ucieszony moją obecnością u jego boku.
Mam jednak nadzieję, że przełamie się już wkrótce i będziemy mogli normalnie rozmawiać.
No nic... Do kiedyś!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz